środa, 19 września 2012

Rozdział 11.


*oczami Cassie*
Obudził mnie hałas. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna, no tak ogrodnik kosił trawę. Spojrzałam na zegarek była 12.30. No to sobie dzisiaj pospałam. Podeszłam do szafy i chyba pierwszy raz wiedziałam co chcę ubrać. Wybrałam :
Wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki, wzięłam prysznic po 30 minutach wyszłam, włosy wysuszyłam i zrobiłam w koka , ubrałam wybrane ciuchy, zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki, ubrałam  trampki i zeszłam na dół gdzie siedziała już Nicole.
-Hej - powiedziałam.
-Ej Nicole?
-Co?
-Mówiłam hej, co ty taka nie obecna jesteś ?
-A nie wiem..nie jedz zaraz będzie obiad-powiedziała.
-Okej.A co jest ?
-Własna pizza- powiedziała z bananem na twarzy.
-Kto robił ?
-Ja z ciocią. Ale ona już pojechała do Conora bo muszą coś załatwić z imprezą.
-Aaa...weź wpadnij z tym swoim znajomym - powiedziałam.
-Może. Jak narazie idziemy na spacer.
-Tylko spacer?Nie zabiera cię do jakieś kawiarni, na lody czy nawet shake?
-Może pójdziemy. Mam do ciebie prośbę- powiedziała nie pewnie.
-Jaką?
-Pomożesz mi się ubrać co nie ?
-Jasne, ale co chcesz ubrać, coś normalnego a może eleganckiego, może na luzie ?
-Wolała bym elegancko ale na luzie - odparła.
-Będzie trudno ale coś się znajdzie w twoich ciuchach a ja nie w twoich to w moich - powiedziałam i usłyszałam dźwięk który dawał nam znać ,że już jest gotowe. Niki wyciągnęła pizze a ja zaniosłam talerze i napoje do salonu. Zaczęłyśmy jeść nasz obiad oglądając  "Punk'd ". Obejrzałyśmy chyba z 3 odcinki.
-Ej a na którą z nim się umówiłaś?- zapytałam.
-Na 17.00 a co ?
-Bo jest 15.00- powiedziałam.
-Okej to  ja idę wziąć prysznic a ty mi wybierz ciuchy- powiedziała i poszła na górę.
-Okej . Nie ma sprawy- powiedziałam sama do siebie.
Wzięłam zaniosłam resztę pizzy do kuchni, talerze z kubkami włożyłam do zmywarki. Ruszyłam do pokoju Nicole. Weszłam i usłyszałam jak ktoś puszcza wodę.
-Okej Niki bierze prysznic a ja wybieram ciuchy.- powiedziałam i zaczęłam szperać w jej szafie.
Wybrałam jej ten zestaw:

Ubrała wybrany komplet, umalowałam się i uczesałam i mogła iść.Nicole wyszła a ja mam jeszcze czas ,żeby się ubrać. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Siedziałam w ogromnym domu sama! Przełączałam kanały, kiedy na trafiłam na piosenkę One Direction " More Than This" Zostawiłam i przyglądałam się teledyskowi. Na serio nie wierzę ,że ja się z nimi zadaję w końcu to są sławne osoby. Następnie leciała Adel, Conor, Ne-Yo, Cheryl,Afromental co mnie bardzo zdziwiło. Cher Lloyd, Cody Simpson, Chris Brown i tak dalej . Spojrzałam na zegarek była 17.10. Wyłączyłam telewizor, zakluczyłam dom , poszłam na górę , weszłam do łazienki i wzięłam długą kąpiel. Po około 40 minutach wyszłam owinięta w ręcznik. Stanęłam przed szafą i nie wiedziałam co ubrać. Jednak po 20 minutach miałam gotowy cały komplety .



Spojrzałam na zegarek 18.05. mam jeszcze 55 minut . Owinięta w ręczniku zaczęłam się malować, zrobiłam sobie mocny makijaż, włosy wyprostowałam, wyszłam z łazienki i ubrałam sukienkę, spojrzałam  znów na zegarek 18.30 .
-Co ?- powiedziałam do siebie .
Ubrałam buty, poszłam znów do łazienki, wypsikałam się moimi ulubionymi perfumami,  wzięłam błyszczyk i perfum oraz grzebień  z półki i wróciłam do pokoju, wzięłam torebkę z biurka, włożyłam tam błyszczyk ,  telefon, perfum, grzebień, gumy oraz jedną już żułam. Usłyszałam dzwonek.
-Już?- odparłam i spojrzałam na zegarek 19.00
Zabrałam to co powinnam i zeszłam na dół mało co się nie zabijając ale przeżyłam. Cała i zdrowa doszłam  do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam Conor'a. Był ubrany w jeansy, koszulę oraz skórzaną kurtkę. Wyglądał bosko.
-Hej Cass..-nie dokończył.
-Hej Conor.
Chłopak nic nie odpowiedział.
-Jesteś ?-zapytałam i pstryknęłam mu palcami przed oczami.
-Co? Wow.. ślicznie wyglądasz - powiedział.
Czułam ,że moje policzki robią się czerwone.
-Dziękuje- odparłam.
-No to idziemy - powiedział i podał mi rękę.
-Jasne.
Poszliśmy do jego auta,otworzył mi drzwi a sam potem usiadł na miejscu kierowcy. Jechaliśmy może 10 minut i już byliśmy. Pełno ludzi. Paparazzi.Na szczęście pojechaliśmy na tyły.
-Okej . Nie chcę żeby było od razu ,że z tobą jestem więc wejdziesz tylnym wejściem okej ?-zapytał
Byłam mu wdzięczna,że pomyślał o mnie.
-Mi to jest na rękę- odparłam i wyszłam.
Ochroniarz przyszedł po mnie . Po czym zaprowadził do środka. Podziękowałam i poszłam dalej od razu podeszli do mnie chłopaki.
-Cassie. Wow.. nie poznałem cię - powiedział Zayn dając mi całusa w policzek tak samo reszta.
-Nom na serio taka duża zmiana.
-Nie przesadzaj Liam żadna zmiana- powiedziałam.
-Co my nie przesadzamy! Mówimy prawdę- powiedział Lou cały czas patrząc na mnie.
-Boże jakie ty masz nogi dziewczyno- zachwycał się Zayn.
-Zayn. Błagam cię - odparłam.
-No dobra. A teraz idziesz ze mną zatańczyć-powiedział.
-Co ? Tak na trzeźwo?-zapytałam.
-No a jak potem się napijesz- powiedział i pociągnął mnie na parkiet.
Po 5 piosenkach stwierdziłam ,że mam już dość i poszłam w stronę chłopaków a Zayn poszedł wyrywać jakąś blondynkę.
-Co wy ta siedzicie. Bawić się - powiedziałam.
-Bawimy się . - powiedział Conor nad moim uchem .
-Serio ?! Chcesz ,żeby mnie już tu nie było - zapytałam a ci się zaśmiali.
-Ta bardzo śmieszne- dodałam.
-Oj no przeżyłaś przecież.
-A jak bym nie przeżyła!- odparłam i wzięłam swojego drinka.
-Ej to mój drink- powiedział Lou.
-No faktycznie ten jest mój- powiedziałam i oddałam mu jego własność.
-Teraz ja chcę spróbować twojego - powiedział i wziął mi drinka.
-Smakuje ?-zapytałam.
-Jasne. - odparł z uśmiechem.
-Zadzwonię  do Nicole może przyjdzie ze swoim kolegą- powiedziałam i wyszłam przed klub.

*Oczami Nicole*
Na umówione miejsce szłam z 30 minut. Spojrzałam na zegarek , przyszłam o 5 min za wcześnie. Usiadłam się przy umówionym miejscu i czekałam. Nie długo siedziałam w samotności ponieważ przyszedł chwilę po tym jak ja usiadłam.
-Idziemy się przejść?-zapytał
-Tak, możemy iść-powiedziałam
Wstaliśmy i poszliśmy rozmawiając. Przechodziliśmy właśnie obok MilkShakeCity.
-Może wejdziemy na shake ?-zapytał zatrzymując się.
-W sumie to możemy iść-powiedziałam i usiadłam przy wolnym stoliku.
-Jaki ulubiony smak?-zapytał po chwili.
-Czekoladowy-powiedziałam z bananem na twarzy.
-mmm..mój też-powiedział i uśmiechnął się.
Po chwili poszedł zamówić. Przyszedł i podał mi jednego shake.
-Dziękuję-powiedziałam.
-Proszę-powiedział i znów się uśmiechnął. Jaki on ma ładny uśmiech-pomyślałam.
-Niki ? słuchasz mnie ?-zapytał szturchając mnie.
-nie..co ? tak ? Przepraszam, zamyśliłam się- odparłam.
-Chcesz możemy wracać.
-Nie nie chcę, o co pytałeś?-zapytałam.
-Czy masz rodzeństwo.
-Tak, mam jedną siostrę-powiedziała.
-Starszą? młodszą?-zapytał.
-Zgaduj.
-starszą ?-zapytał.
-Takk, tamta co podeszła do nas na imprezie to była właśnie moja siostra-odparłam popijając.
-Tak myślałem-powiedział i dodał- A jak ma na imię?
-Cassie. a Ty masz rodzeństwo?-zapytała.
-Tak mam młodszą siostrę i starszego brata-odparł.
Rozmawialiśmy tak przez długi czas i zadzwonił mój telefon, odeszłam i odebrałam.
                                             #ROZMOWA#
-no hej Cass. co jest ?
-Przyjdziecie do nas ?
-Co Ty mówisz ?-zapytałam bo słyszałam tylko muzykę
-Poczekaj odejdę od klubu..Pytałam czy dojdziecie do nas ?
-Nie wiem, nie pytałam jeszcze . Zapytam i wtedy Ci napiszę ok ?
-No okej, wracam do reszty .papap-powiedziałam i rozłączyła się.
                                           #KONIEC ROZMOWY#
Usiadłam na tym samym miejscu co siedziałam.
-Masz może ochotę i czas iść ze mną do klubu ? Jest tam już moja siostra-powiedziałam.
-Ochotę to ja mam, ale wyjdę szybciej spoko ?-zapytał.
-No okejjj.
-No to chodźmy.-powiedział i podał mi dłoń.
Idąc napisałam Cass, że przyjdziemy i ma napisać mi nazwę klubu. Napisała, że się bardzo cieszy i napisała mi nazwę. Resztę drogi znowu szliśmy śmiejąc  się i rozmawiając. Podeszłam do furtki a chłopak stanął jakby nie chciał wchodzić.
-Nie wejdziesz?-zapytałam.
-Ja tu poczekam.
-no pewnie..dalej wchodź-powiedziałam i otworzyłam furtkę.
Weszliśmy do środka i zapytałam czy dać mu coś do picia , poprosił o sok no to mu dałam a sama pokierowałam się do góry, żeby się przebrać.
-Co ja mam wybrać w tak krótkim czasie ?-zapytałam stając przed szafą.
Postanowiłam, że ubiorę to :
Poszłam się przebrać, w łazience jeszcze poprawiłam makijaż i popsikałam się perfum , moim ulubionym. Gotowa mogłam już zejść.
-Jejjj...przedtem już wyglądałaś pięknie a teraz to po prostu brak słów...niesamowicie wyglądasz-powiedział wstając z kanapy i podając mi dłoń.
-Dziękuję Ci-powiedziałam i zarumieniłam się a po chwili chwyciłam jego rękę.
Wyszliśmy ja zakluczyłam dom i chłopak zadzwonił po taxi, ponieważ nie chce nam się iść.
-No to teraz poczekamy sobie..-powiedział.
-wiem...-odparłam.
-To Ty tak pachniesz ?-zapytał.
-Tak to znaczy jak ?-zapytałam się.
-No tak .. tak ładnie-powiedział i podsunął się do mnie żeby powąchać moje perfum.
-Takk to zdecydowanie Tyy-powiedział.
-Brzydko ?-zapytałam smutna.
-Nie...właśnie ze bardzo ładnie.-powiedział.
-Dzięki.-powiedziałam.
Rozmawialiśmy jeszcze z 3 minuty i przyjechała taxi pod dom. Weszliśmy podaliśmy nazwę klubu i zaraz tam byliśmy. Wysiedliśmy i zobaczyłam tam wielki tłum i paparazzi.
-Jakaś gwiazda jest tutaj ?-zapytał.
-No a nie mówiłam Ci ?-zapytał spoglądając na niego, który płacił taksówkarzowi za przejazd.
-Nie mówiłaś mi czego ?-zapytał.
-No, że ogólnie zaprosił nas Conor Maynard i jest tutaj właśnie z moją siostrą-powiedziałam.
-Nie mówiłaś mi...no ale to nic, przy najmniej kogoś poznam-powiedział zadowolony.
-No może.
Weszliśmy do środka klubu. Pomieszczenie wielkie, a w nim pełna sala. Ledwo przepchnęliśmy się z Benem do barku.
-Gdzie jest Twoja siostra ?-zapytał.
-Wiesz co.. nie wiem..-powiedziałam rozglądając się.
-W takim tłumie nie znajdziemy jej i Conora -powiedział i dodał -Chcesz może coś do picia ?
-Nie dziękuję-powiedziałam i spojrzałam w tłum.
-To może zatańczysz ?-zapytał.
-Już myślałam, że nie zapytasz-powiedziałam i zaczęłam się śmiać. Chwyciłam jego ramie i poszliśmy na środek. Tańczyliśmy jakieś 4 piosenki. Przy końcówce ktoś we mnie wleciał.
-Ojj..Przeprrr..Nicole? -zapytał Zayn zdziwiony.
-Zayn ? a co Ty tutaj robisz ?-zapytałam speszona i przywitałam się z nim.
-Chyba co robimy-powiedział.
-Jesteście wszyscy ? cała piątka ?-zapytałam.
-Cała siódemka-odparł.
-Ale jak to ?-zapytałam.
-Jest z nami Conor i Cassie, twoja siostra-powiedział.
-Coo ? Wy z nimi przyszliście ?-zapytałam zdziwiona.
-Przecież wy nas zaprosiliście..Nic nie wiesz ?-zapytał.
-No nic nie wiem...-powiedziałam i dodałam -aa Zayn ? To jest Ben, Ben to jest Zayn.
-Cześć-powiedział Zayn i podał mu rękę, ten zrobił to samo.
-Ślicznie wyglądasz-powiedział Zayn spoglądając na mnie i puszczając mi oczko.
-Dziękuję-powiedziałam i wróciłam do Bena z którym tańczyłam.
-Usiądziemy ?-zapytałam.
-Tak, chodźmy. Nie źle się ruszasz-powiedział.
-Dzięki..-odparłam.
Podeszliśmy do baru gdzie siedzieli One Direction, Cass i Conor.
-Przywitamy się z nimi co ?-zapytał.
-z kimm ?-zapytałam zdziwiona.
-No z twoimi przyjaciółmi-powiedział i pokazał.
-Nie widziałam ich, chodźmy-powiedziałam i pociągnęłam go za rękę.
-No cześć-powiedziałam stając przed nimi/
-Ni...ni...ni..Nicole ?-zapytał Niall.
-Tak to ja-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-ladnie wyglądasz-powiedział Conor przytulając się do mnie, odwzajemniłam uścisk.
-Niki ?-zapytał Lou patrząc jak wyglądam.
-Lou?
-Cześć-powiedział i się przytulił, tak samo zrobiła reszta.
-To jest Ben-powiedziałam .- Ben to jest Liam, Cassie, Lou , Harry, Niall i Conor. No i jeszcze Zayn ale go już poznałeś.
-Cześć wszystkim-powiedział Ben.
-No hej..-powiedzieli. Widać było, że nie są zadowoleni  jego towarzystwem.
-Siadajcie-powiedziała Cass.
-Jużż...-usiedliśmy się obok.-Cass ? Dlaczego nie mówiłaś, że zaprosiłaś..-powiedziałam i spojrzałam na nich.
-Kogo ?-zapytała.
-No ich.
-Nie mówiłam Ci ? Soryy zapomniałam Ci powiedzieć..-odprała i wzięła łyka drinka, przybliżyłam się i na ucho jej powiedziałam -Wiesz, że jakbym wiedziała, że oni idą nie przyszła bym tu z nim ?
-Ohhh...nie przesadzaj już-powiedziała.
Rozmawialiśmy i w pewnym momencie podszedł do mnie Harry.
-Zatańczysz ?-zapytał.
-mmm..Przyszłam z Benym?-zapytałam.
-I ? To nie znaczy, że  nie możesz ze mna zatańczyć prawda Ben?-odparł.
-Prawda, prawda. Idź-powiedział i zamówił sobie piwo.
Podałam moją dłoń jemu i poszliśmy tańczyć.Tańczyliśmy szybkiego i zaraz  leciała wolna..Na imprezie wolna piosenka ? ojj dawno tego nie było-pomyślałam. Chciałam odejść ale Harry złapał moją dłoń.
-Już Ci się znudziło tańczyć ze mną tak ?-zapytał.
-Nie, dlaczego pytasz? -zapytałam.
-No bo już idziesz...a ja chciałem z tobą zatańczyć-nie dokończył bo wzięłam go z powrotem na parkiet. Moje dłonie zwiesiłam na jego szyi a głowę położyłam na jego torsie. Jego dłonie powędrowały nad moją pupę i tańczyliśmy.Spojrzałam na siedzących, właśnie Conor powiedział coś i poszedł w głąb. Lou poprosił Cass do tańca. Dziewczyn zgodziła się i poszła na parkiet.
-Ślicznie dzisiaj wyglądasz-powiedział Harry mi na ucho.
-Dziękuję-wtuliłam się w niego jeszcze bardziej.
Piosenka się skończyła a my poszliśmy po resztę, żeby przyszli się razem z nami bawić. Wzięłam za ręce Liama i Benego a Harry zawołał resztę. Podeszliśmy do Lou i Cass. Tańczyliśmy a moja siostra z Lou skierowali się by usiąść.
My tańczyliśmy dalej. Tańczyłam właśnie z Benem.
-Nicole, ja już będę się zbierał, nie będziesz zła?-zapytał Ben.
-Jużż..? No dobrze-powiedziałam.
-No cześć-powiedział i przytulił mnie po czym oddalił się. Wróciłam do tańczenia. Po chwili ktoś mnie klepnął w pupę. Odwróciłam się a tam tańczyły dziewczyny, pewnie przez przypadek. Tym razem chwycił mnie ten ktoś za pupę, stał jakiś koleś. Szczerzył się jak dziecko do lizaka.
-O co chodzi ? -zapytałam.
-O nic..-powiedział i odszedł. A ja wróciłam do tańca tylko ze tym razem tańczyłam między Harry'm a Niallem.Tańczyłam dziki taniec z nimi dwojga i ktoś pociągnął mnie za włosy. Był to ten sam koleś co przedtem.
-No kurwa człowieku, co Ty chcesz ?-wydarłam się na niego, a on spojrzał na mnie tym samym wzrokiem.
-Nicole ? Co jest? Co to za koleś ?-zapytał Harry.
-Nie wiem, kurwa no...Chwyta ,klepie mnie za tyłek, teraz pociągnął mnie za włosy...czego on chce ?-zapytałam.
-Nie wiem, jak jeszcze raz ci coś zrobi to powiedz dobrze ? Bo teraz zniknął gdzieś z pola widzenia-powiedział chwytając moją rękę.
-Dobrze..dzięki Ci -powiedziałam i przytuliłam się do niego. Ten odwzajemnił i zaraz oderwaliśmy się od siebie. Doszli do nas Lou i Cassie. Tańczyliśmy rozmawiając i wygłupiając się. Okręciłam się i ktoś się na mnie rzucił całując. Nie wiedziałam co jest grane. Odepchnęłam go od siebie.
-Człowieku, odpierdol się od niej bo jak Ci wymaluję to zobaczysz-odparł Lou groźnie
-I co myślisz, że się boję takiego lalusia jak Ty ?-zapytał kręcąc głową, widać nie przejął się słowami Lou/
-Nieee ludzie trzymajcie mnie..-odparł Lou odwracając się do niego tyłem/
-Co jest, już nie masz ochoty mi ''wymalować'' ?- powiedział to w taki sposób, że nawet ja miałam ochotę to zrobić. Po chwili został odepchnięty.
______________________
Kolejny rozdział, mamy nadzieję,że się spodoba i NAPISZECIE KOMENTARZE ! Bardzo nas one motywuja i dzięki nim mamy chęci do dalszego pisania.;D Mam nadzieję,że będzie więcej niż 2 komentarze bardzo byśmy były wdzięczne <3 ;* xox

1 komentarz: