niedziela, 23 grudnia 2012

Rozdział 23.

*oczami Cassie*
Obudziłam się ale przy mnie nie było Louis'a. Najwyraźniej poszedł już do domu. Przypomniałam sobie co się wczoraj wydarzyło i nie mogłam uwierzyć ja jestem z Louis'em. Obróciłam się na drugi bok i ujrzała kartkę.
Jak się obudzisz zejdź na dół na śniadanie. Louis. xx
Uśmiechnęłam się sama do siebie. Szybko wstałam z łóżka i poszłam się uczesać zrobiłam byle jakiego koka i zeszłam na dół. Od razu pokierowałam się do kuchni. Jedynak usłyszałam tylko jak Louis rozmawia przez komórkę.
-Tak...zgodziła się...Harry teraz twoja kolej ...nie obchodzi mnie to...masz problem człowieku....łamiesz obietnice...to ja wiem ,że jej nie było.... dobra kończę bo zaraz powinna Cassie się obudzić....Pa Styles.
-Hej-powiedziałam a chłopak od razu mnie mile przywitał.
-Cześć. Na co masz ochotę na naleśniki, tosty czy gofry-pokazał na talerze gdzie wszystko się znajdowało.
-Przytyję jak nic-powiedziałam. 
-Najwyżej i tak będziesz piękna-powiedział a ja poczułam jak moje policzku robią się czerwone.
Chłopak podszedł do mnie przytulił mnie od tyłu.
-I słodko się rumienisz za każdym razem jak cię komplementuje-szepnął mi do ucha i pocałował w szyję.
Uśmiechnęłam się do samej siebie ponieważ to tu przeważnie uwielbiam jak chłopak całuje.
-A ty nie jesz?
-Już idę po drzem.
Chłopak poszedł do lodówki jednak go nie było.
-Lou.
-O co chodzi?-zapytał siadając obok mnie.
-Niechcący podsłuchałam rozmowę, o co chodzi z tą obietnicą i że teraz Harry musi?
-Nie długo się dowiesz.
-Chodzi o to ,że Harry zakochał się w  Nicole ?
-Skąd wiesz?
-Przecież to widać jak na nią patrzy a ona na niego-odparłam kręcąc się na krześle.
-Tak Harry nie umie ukrywać uczuć.
-Boże...
-Co?
-Nie kręcę się już więcej na tym krześle jak jem-powiedziałam i razem z Lou zaczęliśmy się śmiać.
-O której do Nicole?
-Nie wiem jest 10.00 więc tak o 12.00.
-To pojedziemy do mnie a ja się przebiorę.
-Dla mnie możesz iść w bokserkach.
-Serio chcesz?
-No a co. Albo nie bo nie będziesz wtedy mój i inne cię zobaczą . Musisz być ubrany.
-Jakie przemyślenia. 
-Wolę takie widoki zostawić sobie a nie innym.
-No i dobrze ,że takie widoki-pokazał na siebie- zostawiasz sobie.
-Idę się ubrać i pojedziemy do ciebie czy idziemy?
-Jak wolisz.
-Dobra idę się ubrać a potem zobaczy się-odparłam i poszłam do pokoju. 
Stanęłam przed szafą i nie wiedziałam co ubrać. Po chwili w pokoju jakimś cudem znalazł się Lou. Wybrał z szafy pierwsze lepsze ciuchy i stworzył ładny komplet ;
-Dzięki-pocałowałam go w policzek i poszłam do łazienki.
Szybko się umyłam ,ubrałam, zrobiłam koka i umalowałam i po 30 minutach mogliśmy iść. Zabrałam jeszcze telefon do tylnej kieszeni i wodę w rękę. Zakluczyłam dom i poszliśmy do domu chłopaków. Szliśmy ulicą trzymając się za ręce. Nie powiem kilka fanek nas zaczepiło ale nie zauważyły ,że trzymamy się za ręce po 20 minutach byliśmy w domu chłopaka. Oczywiście ci dopiero jedli śniadanie.
-Hej chłopaki-pocałowałam każdego w policzek.
-Pamiętaj ,że ja to widzę-powiedział Louis i poszedł na górę.
-Widzisz on wszystko widzi , nawet to co masz pod bluzką.
Spojrzałam się na niego z miną powiesz tak jeszcze raz a zabije.
-Oj mała tylko żartuje.
-Mała to jest...
-Co ?
-Nie ważne.
-Ważne ważne do kończ mała.
-Duży uważaj sobie.
-Jestem silniejszy od ciebie.
-A ona ma mnie-powiedział Louis.
-No Tommo pochwal się nam bo jakoś Stylesowi nie wierzymy.
-Ale co mam wam się pochwalić?
-Jesteś z Cassie?-zapytał Niall.
Chłopak spojrzał na mnie. Podszedł pocałował w usta i zabrał za rękę.
-Czyli jesteście wiedziałem . Dawać mi tu po 20 złoty-powiedział Niall a ja zaczęłam się śmiać. 
Razem z chłopakiem wsiedliśmy do auta.
-Kierunek?
-Szpital kochanie.
-Uu kochanie, proszę bardzo misiu jedziemy do szpitala.
Zaczęłam się śmiać. W drodze do szpitala w radiu leciała piosenka chłopaków " Rock Me" Razem z Louisem śpiewaliśmy i wygłupialiśmy się. Niestety utknęliśmy w korku. Zaraz po piosence chłopaków leciała    Rita Ora znów śpiewaliśmy i tak z kolejnymi piosenkami. Aż dojechaliśmy do szpitala. Louis wysadził mnie przed szpitalem a sam pojechał znaleźć gdzieś miejsce żeby zaparkować. Weszłam do korytarza i udałam się w stronę sali. Oczywiście Niki leżała na łóżku i grzebała coś z komie.
-No siema bejbe-powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
-Hej. A ty co taka wesoła?-zapytała.
-Och dużo się wydarzyło do wczoraj.
-No dalej opowiadaj.
Chciałam mówić ale do sali wszedł Louis z kawą . Ratuje mnie ten chłopak. Podał mi kawę całując w policzek oraz Niki też podał witając się z nią.
-Czy ja o czymś nie wiem, czy wy jesteście ze sobą-powiedziała pokazując na nas.
-Tak jesteśmy. Robicie z tego zamieszanie.
-Przypominam Louis ,że ja jestem w szpitalu i prawie nic nie wiem.
-No właśnie ona jest w szpitalu i nic nie wie-powtórzyłam.
-Siostry-powiedział i usiadł przeglądając jakąś gazetę.
Ja za to zaczęłam  gadać z Niki, jednak po godzinie lekarz nas wywalił. Razem z Louisem postanowiliśmy pojechać na jakiś film.

*Oczami Nicole*

Cass razem z Lou wyszli a lekarz wziął mnie na badania. Po godzinie wróciłam do sali a tam siedzieli chłopaki. Przywitałam się z nimi rzucając tylko szybkie ''hej'' i szeroki uśmiech.
-gdzie byłaś?
-na badaniach
-i ?
-i co ?-odpowiedziałm w formie pytania
-i co Ci powiedział lekarz ?-powiedział Liam a ja się zaśmiałam
-że wszystko wraca do normy 2-3 dni i bede w domu-wyszczerzyłam się na samą mysl
-to dobrze.
Tak przegadaliśmy całą godzinę aż nie zadzwonił Paul do Liama informując, że muszą do niego przyjechać. Pozegnali się i poszli a ja włączyłam laptopa, którego przyniosła mi Ciocia. Weszłam na różne stronki i do pokoju wszedł Ben z bukietem róż. Momentalnie wszystko sobie przypomniałam to, że to on podał mi narkotyki, to przez niego leze tutaj.
-Czego chcesz ?-odparłam oschle
-jak się czujesz ?
-nie interesuj się
-martwię się o Ciebie
-skąd wiesz, że tutaj leżę ?
-byłem u Ciebie i jakaś pani mi powiedziała, że tu leżysz
-ciocia-mruknęłam pod nosem- no i co ? Przyszedłeś ponieważ ?
-Zobaczyć jak się czujesz
-ahhhh zobaczyć jak się czuję ahhhha. Nie nawidzę się Ben...jak mogłeś mi coś takiego zrobic ? dlaczego ? czy ja tobie co zrobiłam ? dlaczego mi nie powiedziałeś, że jestes od tego uzależniony ? powiedz mi dlaczego?-na początku mówiłam spokonie a potem głos zaczął mi się łamać..z tego wszytskiego usiadłam po turecku i zaczęłam nerwowo bawić sie palcami
-Nicole..-odparł i podszedł do mnie
-Nie...Ben, nie ! Odpowiedz mmi dlaczego ?!-powiedziałam w miare spokojnie patrząc prosto w jego oczy..ma koloru zielonego, zawsze ten kolor mnie hipnotyzował
-Nicole...ja nie umiem Ci wytłumaczyć dlaczego..
-to wyjdź.
-ale Niki
-nie mów tak do mnie i wyjdź.
-za dwa dni wyjeżdżam na odwyk na pół roku.-powiedział patrząc mi prosto w oczy- a i zapomniałbym, są dla Ciebie-powiedział i podał  mi bukiet róż.Skąd on wiedział, że je lubię?
-Ben....-powiedziałam a on się spojrzał- czy...czy inne też tak kończyły ?-w tym momencie położył je na łóżku
-nie...mam duże branie, ale nikim się nie zainteresowałem do tego stopnia żeby
-żeby podać jej narkotyki i żeby leżała w śpiączce ?
-nie...żeby wyjechać na odtrucie.
-proszę wyjdź.-powiedziałam i schyliłam twarz, żeby na niego nie patzreć
-jak sobie chcesz, ale proszę napisz, zadzwoń cokolwiek tylko się odezwij bo ja bez ciebie z tego nie wyjdę rozumiesz ?-powiedział i podał mi na kartce numer telefonu
-Ben wyjdź!-wydarłam się
-Nie rozumiesz, że ja Cię kocham ?!- wydarł się i rzucił kartkę na podłogę
-tak mnie kochasz?! okazujesz to w taki sposób? gratuluję Tobie !  ostatni raz mówię WYJDŹ-wydarłam się
-jak chcesz tylko proszę odezwij się-powiedział i wyszedł
Momentalnie się rozpłakałam chowając twarz w dłoniach. Nogi skuliłam pod głowę i płakałam. Dlaczego ? Dlaczego mi to się przytrafiło ? Boże..powiedz mi dlaczego !? Dlaczego ja płaczę ? Dlaczego ? Przecież nic się takiego nie stało..przecież zawsze byłam nie ugięta do takich spraw, dlaczego ??  A może dlatego, że to wszystko mnie przerasta ? Może dlatego, że takie rzeczy dzieją się właśnie mi ? Dlaczego ?!!?!?!?!? 
Z tego wszystkiego zrobiłam się senna, wzięłam słuchawki od telefonu i włączyłam muzykę na full, żeby nie myśleć o tym co się stało. Po chwili zasnęłam.

*Oczami Harry'ego*

-ej stary jesteś w gazecie-odparł Niall
-z wami ?!
-nie z Nicole.
-co ?-powiedziałem a ten podał  i gazetę. Na zdjęciu byłem z Nicole, w szpitalu kiedy ją tuliłem z nagłówkiem"Harry w szpitalu, czyżby u nowej przyjaciółki, a może dziewczyny ? Na razie nic nie wiemy, ale widać na zdjęciu, że chłopak darzy ją pewnym uczuciem. Na pytanie czy Harry Styles jeden z członków One Direction ma dziewczynę? Odpowiemy kiedy się czegoś dowiemy.'' BLA, BLA, BLA..
-kiedy oni to zrobili ?-wydarłem się w samochodzie
-Harry ! uspokój się ! niech sobie będzie to zdjęcie, przecież nie pierwszy raz spotykamy się z takim czymś.-uspokajał mnie Liam
-tu nie chodzi o mnie tylko o Nicole..one nie dadzą jej spokoju.-odparłem
-Wysiadamy-powiedział Lou i zatrzymał samochód przed pizzerią. Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem
-No hellloł przecież nic nie jedliśmy od rana a Niall zaraz umrze nam z głodu. -odparł i wyszliśmy. Zamówiliśmy pizzę i stwierdziłem, że wezmę dla Nicole kebaba, w końcu szpitalne jedzenia to ohydztwo. Kiedy się najedliśmy pojechaliśmy do szpitala. Weszliśmy do jej pokoju i zobaczyłem bukiet róż czerwonych i jakąś kartkę z jakimś numerem. Spojrzałem na dziewczynę i ujrzałem...
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! MAMY NEXTA :d. MAMY NADZIEJĘ, ŻE NIE WYSZEDŁ AŻ TAK TRAGICZNIE ?
Chyba coś się zaczyna dziać co ? CZYTASZ-KOMENTUJESZ :)
Jutro Boże Narodzenie a więc chciałybyśmy wam złożyć najszczersze życzenia od nas :
Żeby Święta Bożego Narodzenia były dla was spokojem i radością w gronie najbliższych. Dużo piątek i szóstek w szkole. Spełnienia marzeń, niech wam się dobrze powodzi♥. Żebyście nie pyskowały rodzicom i ogólnie żebyście były grzeczne hahah. a co najważniejsze UDANEGO SYLWESTRA ♥♥
Nic w ładzie, ale ważne, że są życzenia i to szczere hihihih :)
Nie wiemy kiedy pojawi się nowy rozdział, ale raczej po świętach :)-Anita i Marika ♥♥

3 komentarze:

  1. jeestem pierwsza !!!!!! :D
    rozdział po prostu świetny, strasznie mi się podoba wasz blog <3
    Ale dlaczego Wy kończycie w takim momencie ?! znowu prowadzicie do tego , że zadaje mnóstwo pytań , a na żadne nie ma odpowiedzi, takie podstawowe moje pytanie , co ona zobaczył ?
    wiem , że Niki i przypuszczam , że płaczącą :3
    doodajcie szybko następny , czekam xx

    OdpowiedzUsuń
  2. uhuhuhhuuhuhuhuh . Zarąbiście . Co Harry ujrzał ? Może tygrysa , a może Św. Mikołaja , albo mniee ? ;d hahah odwala mi - Weronika ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie piszesz, czekam na następny :D Zapraszam na 6 rozdział mam nadzieje że się spodoba http://sweetnothingbutlove.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń