niedziela, 30 grudnia 2012

Rozdział 26 :)

*Oczami Nicole*
Akurat leciała moja ulubiona piosenka w wykonaniu Owl'iego City-The Salwater Room. Harry nadal coś grzebał w laptopie, usiadłam się i udawałam, że myślę. Spojrzał na mnie i zapytał:
-Co jest ?
-Znasz tą piosenkę ?
-znam
-a jej słowa ?
-nie do końca a co knujesz ?
-wyświetlę na YouTube słowa i zaśpiewamy ją razem ?
-ale po co ?
-tak na pamiątkę, no proszę, proszę,proszę-prosiłam
-Niki, nie-powiedział i zamknął laptopa
-No dzięki wiesz ? Miałam nadzieję, że HARRY STYLES kiedyś ze mną zaśpiewa...no ale się pomyliłam-powiedziałam
-Przykro mi...
-Tobie jest przykro ? Przecież to tylko na pamiątkę, nikt tego nie usłyszy, nie zobaczy no proszę Cię no !
-Obiecaj, że nikt tego nie usłyszy
-Obiecuję-powiedziałam
-No to włącz-powiedział a ja zapiszczałam i znalazłam słowa, melodie i pierwsze dźwięki wydobyły się z laptopa
-Ty zaczynasz-powiedziałam i włączyłam nagrywanie. Po chwili zaczął wydobywać z siebie pierwsze dźwięki. Jaki głos. Jaki świetny. O mamo. to były pierwsze moje myśli. patrzyłam na niego jak zahipnotyzowana. Ocknęłam się bo poczułam jak na mnie spojrzał. Kiwnął głową na znak, że teraz ja. Po chwili już śpiewałam. Resztę postanowiliśmy razem zaśpiewać. Patrzyłam mu w oczy i śpiewaliśmy w niebo głosy. Nie wiedząc czemu chwyciłam go za dłoń a on ją ścisnął. Uśmiechnęłam się do niego i piosenka się skończyła. Musnął moje wargi i rzekł
-Dziękuje, to był dobry pomysł
-wiedziałam-powiedziałam i usłyszałam klaskanie
-Brawo, brawo, barwo-powiedział Niall
-Niall?-zapytałam robiąc duże oczy-ile widziałeś?
-Stałem w drzwiach od samego początku-powiedział i usiadł obok mnie-Mogę-zapytał pokazując na żelkę
-To Harry'ego-powiedziałam szybko
-Zjedz, ja będę szedł, na razie-powiedział i szeroko się uśmiechnął
-cześć-powiedziałam i kiedy wyszedł zwróciłam się do Niall'a-Niall ?
-hmm?
-Co mu się stało?
-nie wiem. A właśnie, przepraszam
-za co ?
-nie wiem. Ale  byłaś zła  o coś
-Głupku nie o Ciebie-powiedziałam i uderzyłam go lekko z pięści w ramię
-uffffff to dobrze-powiedział
-Na prawdę wszystko słyszałeś ?
-Nie, stałem tylko waszą końcówkę. Nagrywałaś to ?
-a bo co ?
-a bo się pytam
-może
-daj przesłuchać
-ale Harry nie kazał nikomu pokazywać
-Ojjjj, przecież nic nie powiem-powiedział i wziął ode mnie laptopa-A tak w ogóle to wy jesteście razem?
-my, czyli, że kto ?
-Ty i Harry
-nie ahahahaha-zaśmiałam się-Dobra chodź przesłuchamy-powiedziałam szybko i włączyłam. Szło nam niesamowicie, byliśmy...nie mam słowa.
-i?
-i ? Perfekcyjnie !-powiedział
-na prawdę?
-nooooooo
-dzięki
-Przepraszam, ale koniec odwiedzin-powiedział lekarz
-na prawdę ? Nie mogę zostać?
-przykro mi-odparł
-to papa, do jutra-powiedział i dał mi buziaka w policzek
-cześć Niall-powiedziałam odprowadzając go wzrokiem. Zniknął i do środka wszedł lekarz
-czy coś się stało ? Coś jest nie tak?-zapytałam nerwowo
-jest....
- o nie....
-Słyszałem jak śpiewałaś, razem z Harry'm-powiedział
-czyli, ze wszystko w porządku?-zapytałam a on kiwnął głową-uffff
-Załatwisz mi autograf ?-zapytał
-na prawdę ? Sam pan nie może  ?
-Nie mogę tak....i to nie dla mnie tylko dla mojej córki-powiedział
-nie ma sprawy-powiedziałam i się uśmiechnęłam-to co jutro pan mi da wypis a ja autograf?
-pewnie, ale wiesz Julie wszystkie autografy tutaj mieści, więc mogłabyś
-pewnie jutro tutaj się wpiszą-powiedziałam biorąc od lekarza notesik
-Dziękuje wielkie-powiedział i wstał-Miłych snów-powiedział i wyszedł
-wzajemnie, do widzenia-powiedziałam i zniknął za drzwiami.
Uśmiechnęłam się sama do siebie na samą myśl, że w końcu zaśpiewałam z Harry'm, jeszcze tylko Lou, Zayn, Liam i Niall. Nagranie ściągnęłam sobie na telefon i wyłączyłam laptopa. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam muzykę na cały regulator. Trochę myślałam i zaraz odpłynęłam do swojego świata, gdzie nikt nie ma prawa wejść i wszystkiego zepsuć.

*kolejny dzień *
*oczami Cassie*
Obudził mnie dźwięk mojego telefonu.
-Tak?-zapytałam zastana.
-Słońce już 09.00 a Nicole wypuszczają za raz.
-Czemu mnie budzisz o takiej wczesnej porze?
-Wstawaj za 20 minut będziemy.
-Okej-powiedziałam, odłożyłam komórę na szafkę i poszłam dalej spać.
                                                            ***
Poczułam jak ktoś jeździ ręką po moim ciele,było mi przyjemnie więc się nie budziłam. Leżałam i się uśmiechałam.
-Wstajemy-powiedział doskonale znany mi głos.
-Jeszcze 5 minutek Lou.
-Ale tylko 5 minutek.
-A mogę 10 ?-zapytałam obracając się do niego.
-Nie 5 .
-Za mało.
-Sama powiedziałaś,że 5 minutek.
-Zmieniam na 10.
-Nie możesz.
-Mogę-powiedziałam.
-Nicole jest na dole.
-Nie chce mnie na pewno widzieć więc nie wiem po co mam schodzić.
-Skąd to wiesz? Nie mówiła tego.
-Wystarczyła akcja w szpitalu.
-Chodź, na pewno się ucieszy ,że zeszłaś na dół.
-Lou.
-No chodź-powiedział i ściągnął kołdrę, która spadła na ziemie.
-Nie-powiedziałam, chłopak chwycił mnie za nogę i ciągnął , w wyniku czego spadłam na dupę.
-Ałłłććć-powiedziałam.
-Przepraszam-powiedział Lou ,pomagając mi wstać-Nic ci nie jest?
-Oprócz tego ,że przez ciebie mam zbity tyłek to nie-powiedziałam idąc w stronę szafy.
-Nie wiesz co ubrać?
-Grr nienawidzę tego.Biorę pierwsze lepsze-powiedziałam i wyszedł fajny komplet:
Poszłam do łazienki, umyłam się, uczesałam, zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół z Lou na śniadanie. Nicole była ubrana już w :




Wymieniłyśmy się tylko spojrzeniami. Powiedziałam krótkie "cześć" do chłopaków.
-Cass chcesz naleśniki?-zapytał mnie Harry.
-Możesz mi zrobić-odparłam.
Czułam na sobie wzrok wszystkich. Denerwowało mnie to.
-Co się tak patrzycie ?-zapytałam obracając się i patrzyłam na każdego.
-Cassie...-zaczął Niall.
-Nie. Co z wami jest ?Patrzycie się na mnie jakbym wam coś obiecała.
-Ale nam nic nie obiecałaś-powiedział Niall.
-Powinnaś się pogodzić z Nicole.
-Po co ?! I tak robi to co chce. Mówiłam,że Ben to zły człowiek a ona nie posłuchała, mówiłam żeby się z im nie spotykała a ona się spotkała. A teraz była przez dobre dwa tygodnie szpitalu a ona nie chce tego zgłosić na policje. Gdybym  powiedziała nie skacz z mostu to byś skoczyła? Raczej nie.
-Cassie...-powiedział Niall i chciał mnie przytulić.
-Nie Niall. Miłego śniadania , mi się ode chciało jeść-zabrałam tylko sok i poszłam do siebie do pokoju i się zakluczyłam.

*oczami Louis'a*
-Jest zła na nas-powiedział Harry.
-I to bardzo-dodał Niall.
-Ona jest zła tylko na mnie -powiedziała Nicole.
-Nie jest, po prostu ona stara się ciebie chronić ale ty robisz i tak swoje-powiedział Liam.
-I to jest problem. Bo ja nie mam już 5 lat tylko 17 lat.
-Można powiedzieć ,że Cass to tak jakby twoja mama.
-No właśnie zawsze się będzie tobą opiekować, jesteście nie rozłączne.
-Tylko ,że to jest męczące.
-To czemu jej tego nie powiesz?
-Nie wiem.
-No właśnie ona myśli ,że ci to nie przeszkadza a jest inaczej. Musisz jej powiedzieć to co chcesz żeby wiedziała.
-Ale ona mnie nie chce słuchać.
-Ja z nią pogadam-powiedział Niall.
-Lepiej żeby pogadał z nią Lou-powiedział Zayn.
-Nie lepiej żeby Niall. W końcu on zna je najdłużej a tym bardziej Cassie-dodał Liam.
Więc ustaliliśmy ,że to Niall pójdzie do Cassie a jak nie wypali plan to ja. najwyżej wszyscy do niej po kolei pójdziemy.

*oczami Cassie*
Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Nie ma mnie-krzyknęłam.
-Okej to przyjdę potem-powiedział Niall i poszedł.
Spojrzałam na drzwi. On chyba nie zrozumiał. Wstałam z łóżka i od kluczyłam drzwi , wyszłam i zauważyłam Niall'a siedzącego koło drzwi.
-Przepraszam-powiedziałam.
-Rozumiem , byłaś zła-powiedział.
-Chodź do pokoju.
-Czemu nie zejdziesz na dół.
-Nicole.
-To twoja siostra.
-Ta na serio?! Jak by nią była to by posłuchała mnie.
-Nie mów tak.
-A jak ?! Niall ...a co ja będę cię przynudzać.
-Nie przynudzasz.
-Jasne-położyłam się na łóżku.
-Nie jesteś głodna ?
-Nie.
-Nie jadłaś nic.
-Jestem przyzwyczajona do tego ,że nie zjem śniadania.
-To najważniejszy posiłek.
-Przyszedłeś mnie pouczać?-denerwował mnie.
-Widzę ,że nie potrzebnie przyszedłem.
-Niall. Grr tak wiem jestem głupia !
-Nie jesteś tylko po prostu jesteś zła ,że nie idzie nic po twojej myśli-położył się koło mnie.
-Czy ty musisz mieć zawsze racje?-spojrzałam na niego.
-Tak a teraz schodź na dół robimy maraton filmowy.
-Wolę posiedzieć tu z laptopem.
-Idzie i nie marudzisz-powiedział Niall i przerzucił mnie przez ramie, trzymał mnie za nogi żeby nie spadła i zszedł na dół.

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Mamy nadzieję, że rozdział się podoba :). Zauważyłam, że wszystko brzmi lepiej w głowie -.- -Anita x
Bardzo chciałybyśmy podziękować za komentarze pod poprzednimi postami i liczymy, że nadal z nami będziecie ♥. Oraz, że będziecie zostawiały swoje opinie w komentarzach :)Przepraszamy za błędy.
Wiecie co robić chyba nie ? Czytać i brać się za komentarze ♥♥-ANITA I MARIKA ♥ xd
ŻYCZYMY SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KOCHANI ♥ ZEBY ROK 2013 BYŁ LEPSZY NIŻ POPRZEDNI :) (mamy taką nadziej, że będzie ahah )

ŻEBYŚCIE I ŻEBYŚMY W KOŃCU ZOBACZYŁY NASZYCH 5 KOCHANYCH GŁUPOLÓW NO ! ♥

1 komentarz: