sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 42 ! :)

*Oczami Nicole*
 Jadąc w samochodzie wydurnialiśmy jak zwykle. Ale po głowie cały czas chodziła mi pytanie ''dlaczego jestem wesoła ?'' oraz ''Czy On mnie w ogóle kochał?''. Cały czas nad tym myślałam mimo, że się śmiałam. Ale chyba taka jestem..Jest mi źle udaję, że jest mi dobrze. Nigdy tak na to nie patrzyłam. Wróciliśmy do domu i chłopaki zaproponowali maraton horrorów. Od razu się zgodziła, gdyż uwielbiam patrzeć jak chłopaki się wzdrygają jak się ich dotknie. Uwielbiam to. Poszłam na górę się przebrać w leginsy i bluzę po czym zeszłam do wszystkich. Wspólnie stwierdziliśmy, że jeszcze jest za jasno, żeby oglądać horrory, więc włączyli jakiś film. Liam w tym czasie pojechał do Danielle bo są umówieni w restauracji i nie chce się spóźnić. Siedziałam przy Zayn i widziałam, że nudzi mu się bo bawił się moimi włosami dlatego wyciągnęłam telefon i pstrykałam mu zdjęcia z ukrycia. Dokładnie spod ręki. Wychodził na nich nieziemsko. Śmiałam się sama pod nosem. Zorientowałam się, że Harry patrzy i się śmieje ze mnie. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem a on wyciągnął telefon spod ręki i pokazał mi zdjęcie gdzie się śmieję i oczy masz przymrużone, jakbym była naćpana.
-Usuń to-zażądałam.
-Dlaczego? Przecież fajnie robi się zdjęcia z ukrycia, nie sądzisz?-zapytał zerkając na mnie i Zayna. Wskazujący palec przyłożyłam do ust pokazując mu, że nie ma mówić.
-To nie usuniesz?-zapytałam a on przecząco pokiwał głową-OK.
Wkurzyłam się na niego. Nawet nie wiem czemu. Wkurzyłam się i to bardzo. Widziałam, że patrzy na mnie co jeszcze bardziej mnie drażniło. Po chwili Zayn wyciągnął telefon i chwycił mnie za głowę przybliżając do swojej i zrobił zdjęcia.
-Zayn łosiu-wydarłam się.
-Jeju..nawet zdjęcia nie mogę sobie z przyjaciółką zrobić-usta ułożył w podkowę.
-Można, ale mogłeś powiedzieć. No chodź-odparłam i zrobiłam sobie zdjęcia z `moim przyjacielem`
-Jeszcze jedno, tylko teraz śmieszne żeby było.-powiedział a ja zrobiłam zeza i policzki napowitrzyłam. Już robił zdjęcie, ale przed twarze wskoczył nam Niall. Zepchnęłam go ze swoich kolan. Stwierdziliśmy, że film jest nudny i zaczęliśmy robić sobie sesję zdjęciową, w domu.
-Harry! ta mina już była, teraz hmm teraz jakbyśmy byli na wybiegu-zaśmiał się Zayn
Jak powiedział tak zrobiliśmy, tyle, że ja zrobiłam ''rybkę'' na co oni się na mnie wydarli i już musiało być poważnie..Po godzinnej sesji kiedy siedziałam z zezem na Nialla plecach do domu wszedł Liam ze swoją dziewczyną.Jak na nas spojrzała to i ona i Liam wybuchnęli śmiechem. Ogarnęłam się i zeszłam z Horana pleców. Poprawiłam bluzę i podeszliśmy do nich.
-Danielle? Miło Cię poznać Nicole-uśmiechnęłam się podając jej rękę
-Mi również-uśmiechnęła się i podała mi dłoń.
Podszedł do niej Niall i ją przytulił, następny Zayn i Harry. Styles zrobił to tak uwodzicielsko, że coś mnie ukuło przy klatce piersiowej. Ze sztucznym uśmiechem na twarzy poszliśmy do salonu. Cały czas myślałam ''Jaka ona jest śliczna!'' ''Do tego te włosy.'' ''Śliczny uśmiech'' ''Oczy, jakie piękne oczy'' ''Charakter też pewnie ma super'' ''Styl, nic dodać, nic ująć'' ''Do tego jest sławną tancerką'' ''Dlaczego oni w ogóle na mnie spojrzeli mając Danielle?'' Na dworze zrobiło już się ciemno, więc nasze plany próbowaliśmy zrealizować, a mianowicie Maraton Horrorów!
-Ty z Harry'm zrób popcorn-powiedział Liam.
-Ty zrób coś do picia!-wskazał na Nialla.
-A my poszukamy dobrego horroru.
Zdziwił mnie, ale jednak poszłam. Tylko dlaczego z Harry'm? Dlaczego nie Horan?! Niall poszedł z Pepsi do salonu, razem ze szklankami i tam został.
-Popcorn raz-powiedział Harry.
-Nie-pokiwałam głową-co najmniej z 3 miski-powiedziałam.
-Są tylko dwie paczki.
-No to chipsy-odparłam.
Wyciągnął chipsy i miski i zaczął wsypywać. A ja włączyłam pierwszą paczkę w mikrofalówce i czekając usiadłam się na blacie w kuchni. Robił to tak szybko, jakby chciał jak najszybciej wyjść. Jednym zwinnym ruchem, udając, że sięgałam wodę wywróciłam jedną z misek.
-oo, przepraszam-zaczęłam.
-Nie. Nie przepraszaj-uśmiechnął się chytrze-pomożesz mi to zamieść-powiedział i ściągnął mnie z szafek.
-Ale ja nie chciałam-powiedziałam na co ten pokazał, żebym mu pomogła.
Zrobiłam to, no bo jakie miałam inne wyjście? Właśnie, żadne. Schyliłam się i zaczęłam zbierać kiedy poczułam jak pod moją bluzę coś wkładał.
-Lepiej to wyciągnij-odparłam a on wrzucił mi chipsy. Chwyciłam za jego nogę, bo kucał i wywrócił się. Spojrzał na mnie i wrócił do pozycji kucania. Zaczął sprzątać i wtedy usłyszałam jak strzela w mikrofalówce. Spojrzałam na szafkę i poczułam Harry'ego ręce, próbował mnie obalić. Ale ja chwyciłam jego dłonie i obaliliśmy się razem. Leżał na mnie. A ja pod nim. Uśmiech z jego twarzy znikł. Zrobił się poważny, ja także. Czas się zatrzymał. Jego twarz była bardzo blisko mojej. Patrzył mi cały czas w źrenice. Moje dłonie zaczęły błądzić po jego  twarzy. Podobało mu się. Uśmiechnął się. Dłonią starł kosmyk moich włosów z twarzy. Utonęłam w jego tęczówkach, zielonych tęczówkach. Jego twarz ujęłam dłońmi i już się zniżał do pocałunku.
-Oops, przepraszam-powiedziała Dani, kiedy tylko nas zauważyła
Słyszałam, mimo to nie chciałam żeby się odsunął. Chciałam tego. Jak nigdy dotąd. Widziałam w jego oczach rozczarowanie. Podniósł głowę i już się odsuwał. Złapałam jego koszulkę przy czym chłopaka twarz była ku mojej. Bez namysłu wpiłam się w jego malinowe wargi, które z kolejnym dniem bardziej zadziwiały. Oddał pocałunek. Moje dłonie znowu powędrowały na jego twarz. Jego dłonie również na moją. Pocałunek należał do najdelikatniejszych jakie kiedykolwiek przeżywałam. Brakowało mi tego, mimo, że nie całowaliśmy się dzień. Oderwał się ode mnie spoglądając mi w oczy.
-Przepraszam..Nie chciałam..., to był głupi impuls, nad którym nie mogłam zapanować, więc. Przepraszam-powiedziałam spuszczając głowę. Nic nie powiedział. Stał wryty i patrzył na mnie. Spojrzałam na niego i przypomniałam sobie o popcornie. Chciałam wyciągnąć, ale się poparzyłam więc wzięłam ścierkę i wyciągnęłam. Otworzyłam jakoś i zobaczyłam wszystko spalone.
-Oops-zaśmiałam się-spalone-wyrzuciłam do śmietnika.
-Idź do salonu ja popilnuję-powiedziała Dani właśnie wchodząc.
-Dzięki..-powiedziałam i poszłam się usiąść do salonu..
Po mnie przyszedł Harry i Danielle. Wybrali horror ''Mama''. Usiedliśmy się wygodnie i oglądaliśmy.

*oczami Cassie*
Cała rodzina Louis'a jest wspaniała. To mili ludzie. Czułam się jak u siebie w domu.
Siedziałam właśnie na tyłach domu. Pisałam z Perrie, ta dziewczyna jest świetna.
Po chwili poczułam jak ktoś mnie obejmuje.
-Z kim piszesz?
-Z Perrie, a raczej pisałam.
-Mam się czuć zazdrosny?
-O co ?-zaśmiałam się.
Chłopak usiał koło mnie i siedział cicho. Nie była to jakaś tam krępująca cisza , była raczej ona miła. Jednak dziewczyny nam przerwały.
-Jedziemy do sklepu , jedziecie z nami ?
-Jasne-odparłam.
-Nie chce mi się-dodał Lou.
-To nie, zabieramy Cassie.
-No właśnie to nie-wytknęłam mu język i poszłam z Lottie i Fizzy, ubrałyśmy buty i poszłyśmy z Jay do auta.
***
Chodziłam z Lottie i Fizzy między regałami, Jay poszła po pieczywo. Jest 21.00 a my na zakupach. 
To trzeba być nami. Po chwili zauważyłam znaną mi postać. To była Eleanor. 
Ale co ona tu robi ? Akurat pech chciał,że dziewczyny chciały żelki a tam właśnie była El.
Chcą nie chcą poszłam tam. Dziewczyny udały,że nie widzą El ale ona je obserwowała. 
Potem spojrzała na mnie.
-Hej Cass
-Hej-odparłam oschle - dobra dziewczyny bierzemy żelki i idziemy do Jay a potem do domu.
-Jasne-powiedziały. 
Zabrały 2 paczki i chciałyśmy odejść ale ktoś mnie zatrzymał. 
Obróciłam się i był to mój były. 
Pięknie jeszcze go tu trzeba.
-Czego chcesz?
-Ciebie-powiedział a ja zaczęłam się bać.
-Cass idziesz?-zapytała Jay.
Byłam jej wdzięczna. Szybko pobiegłam do nich.Poszłyśmy do kasy i wróciłyśmy do domu.
Po 10 minutach drogi dojechałyśmy, pomogłam zabrać zakupy , kiedy tylko je rozpakowałam z dziewczynami poszłam do pokoju. 
Siedział tam Louis z moim telefonem.
-Co jest ?
-Myślałaś,że się nie dowiem ?
-Louis czego się nie dowiesz?
-Nie zgrywaj idiotki! Myślałem ,że jesteś inna a jesteś nawet gorsza od Eleanor!-krzyknął.
-Louis ale...
Nie dokończyłam bo chłopak wyszedł. Wzięłam swój telefon i nie mogłam uwierzyć w to co właśnie czytam. 
Był to sms'a od mojego byłego o treści "dzięki za tamtą wspólną noc mam nadzieję,że powtórzymy. Louis się nie dowie a to zdjęcie jest boskie xx" było zdjęcie na którym to nie byłam JA.
Do pokoju weszła Jay.
-Cassie co się stało? Ej czemu płaczesz?
Nawet nie wiedziałam,że zaczęłam płakać. Jay do mnie podeszła i mnie przytuliła a ja się rozkleiłam.
_________________________________________________
Ta da! Podoba się ? 
PISZCIE KOMENTARZE
Dla was to chwila a dla nas to wielki uśmiech na twarzy <3
Za błędy przepraszam <3 Mamy nadzieję,że się wam spodoba <3
Kilka słów wyjaśnienia ode mnie(Mariki)
1. Nie wszyscy mają konto na bloggerze czy google.
2. Jak coś się nie podoba to jest taki krzyżyk przy karcie.
3. Nie róbcie spamu co 1 lub 2,3 minuty bo my wiemy,że to jedna i ta sama osoba!
4. To na pewno nie jestem ani ja ani Anita, ponieważ ja jestem zawsze zalogowana na swoje konto a na to wchodzę jak muszę napisać rozdział a Anita zawsze jest na tym zalogowana więc sami wiecie;)
Dziękuje jeśli to przeczytałeś/aś i wytrwałeś/aś do końca !;D 
+tego bloga piszą DWIE a nie JEDNA;) 

4 komentarze:

  1. heeej ładnie fajny ciekawy rozdział :) wpadne tu jeszcze !
    http://szmaragdowytalizman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja was kocham dziewczyny :d Haha a o co to chodzi z tym od Mari :p? Boski rozdzial ! Dani *.* Harry i Nicole uuu. Co za idiota z tego bylego wr... Lou jak mogles w to uwierzyc ?! @gabka17 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodzi o to, że ktoś daje nam komentarze co minutę, dwie i zaraz będzie, że dodajemy same xd :D Marika miała dużo takich przypadków na swoich blogach soooł :D-Anita :) xx

      Usuń
  3. Hej, hej! :)
    Ale mam zaciesz, że dodałyście NN! :D
    Wasze rozdziały mnie rozwalają- oczywiście w pozytywnym sensie. Obie macie wielki potencjał! :) W to co robicie wkładacie tyle serca, uczuć. Wszystko to można zauważyć czytając to opowiadanie. Jest na prawdę wspaniałe! Z rozdziału na rozdział coraz bardziej je kocham! Jak to szybko leci...już jest 42 ! A mi ciągle wydaje się, ze to dopiero gdzies 5... xd
    Z niecierpliwością czekam na NN !
    Całuję! xx

    + U mnie nn. Dawno was tam nie widziałam:( Będe bardzo wdzięczna jeśli wejdziecie i skomentujecie! <3
    http://hello-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń