niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział 44 :)

*Oczami Nicole*
Tak się złożyło, że między mną a Harry'm znowu był przyjacielski stosunek-z czego się bardzo cieszę. Louis przyjechał pod nasz dom. Błagał żebyśmy go wpuścili, ale nie pozwoliłam mu wejść. Wiem, że Cassie by sobie tego nie życzyła. Chłopaki pojechali razem z Louis'm do siebie. Całe dnie razem z Cassie siedzimy w salonie, przed romansidłami, z kubełkami lodów każdego smaku. Czekolady, dołujące piosenki. Tak. I to wszystko po tym jak Louis to zrobił. Cassie nie może się z tym pogodzić. Co chwila płacze. A ja nie mogę jej uspokoić, ale może dlatego, że nie chcę? Nie chcę, żeby udawała jaka to ona silna. Wolę, żeby przeryczała ten tydzień czy nawet więcej niż była jak ja. Nie sobą. Bo gdyby była sobą tak samo jak moja siostra płakałabym całe dnie.
Poszłam do kuchni zobaczyć czy mamy jeszcze jakieś lody. Otworzyłam zamrażalnik, ale nie było.
-Cass nie ma-odparłam
-A pójdziesz kupić? Proszę-powiedziała
-Tak, tylko się przebiorę-odparłam idąc do góry.
Byłam w piżamie, a nie wypada jechać do TESCO w piżamie. Otworzyłam szafę i się rozglądnęłam. Wybrałam to i włosy uczesałam w warkocza. Wzięłam torebkę i włożyłam do niej wszystko co potrzebne. Do telefonu podłączyłam słuchawki, zamaskowałam wory pod oczami i ubrałam buty na stopy. Rozejrzałam się po pokoju i zobaczyłam pamiętnik. Leżał pod łóżkiem
-Kto Ci to zrobił i kto Cię tu położył?-zapytałam samą siebie podnosząc różowy zeszyt z jakimi dodatkami. Położyłam go pod poduszkę i wyszłam biorąc torebkę
-Cass. Wychodzę. Tylko tu bądź. Nie wychodź beze mnie. Okej?-zapytałam chwytając za klamkę
-Tak, tak, tak tylko kup-powiedziała
-Wiem, na razie-powiedziałam i wyszłam.
Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam na maxa muzykę. Szłam pośpiewując ją sobie. Po chwili usłyszałam pierwsze dźwięki piosenki Owl'iego City. Po chwili Harry zaczął śpiewać. Zapomniałam, że sobie z komputera ją ściągnęłam..Szłam wsłuchując się w idealnie pokryte głosy-Harry'ego i mój. Idealnie się pokryły. Uśmiechnięta szłam przed siebie. Po chwili zatrzymał się samochód obok mnie. Szyby się obniżyły i ujrzałam Zayna
-hej-odparłam wyciągając słuchawki
-gdzie lecisz?
-do Tesco-uśmiechnęłam się-a Ty?
-na spotkanie, ale będę przejeżdżał obok marketu, jedziesz?
-a to nie problem?
-jakby był problem to bym się nie zatrzymał. Wskakuj-powiedział i otworzyła mi drzwi od środka.
Podziękowałam mu i weszłam. Zapięłam pasy i pojechaliśmy. Pytał o to jak się czuję, odpowiadałam mu, że dobrze. No bo co miałam mu powiedzieć? Następnie zapytał o Casss
-no właśnie tak się składa, że idę to Tesco po lody. Siedzi cały dzień zapłakana w salonie, z kubełkami lodów, romansidła i czekolady. Dotrzymuję jej towarzystwa, ale już nie mam siły tak siedzieć całe dnie i beczeć jak głupia przy happy end'ach..rozumiesz?
-rozumiem. Musisz jej powiedzieć, żeby wzięła się w garść. Nie może tak siedzieć zamknięta w czterech ścianach. Całkiem się odizoluje. A tego nie chcemy..
-A Louis, jak tam z nim?
-Z racji tego, że jesteśmy sławni to musi jakoś funkcjonować..Ale kiedy przychodzimy do domu zamyka się u siebie i ledwo kiedy coś je..Strasznie mu źle z tym co zrobił, ale jak nam opowiedział wszystko to nie dziwiłem mu się..
-Zayn..nieusprawiedliwiaj go, proszę
-Ale ja go nieusprawiedliwiam. Ja tylko mówię, że tak samo bym postąpił, albo i gorzej-zaśmiał się-Cały czas marudzi, że musi ją odzyskać, że bez niej jego życie nie ma sensu, że on ją kocha, kochał i będzie kochał. Nicole, on na prawdę jest zakochany. Porozmawiaj z Cassie
-słucham? Zayn a Ty jakbyś się czuł jakby Perrie Cię zdradziła? Przebaczył byś jej?
-Jak się kocha to się przebacza
-Serio? Raz to już za wiele, ale dwa razy? No proszę Cię. Jak teraz by mu wybaczyła to On by się już nie zmienił. Każda kłótnia, a z naszymi charakterami to dużo ich jest. Sam zresztą zauważyłeś-zaśmiałam się-To kolejna zdrada? Nie wydaje mi się, żeby ona mu od tak wybaczyła..
-No prawda, ale chociaż wspomnij jej o nim. Proszę. To już nie ten sam Tommo co biega po domu jak ktoś mu zabierze marchewkę..
-Postaram się, ale tylko dlatego, że Ty mnie prosisz.-uśmiechnęłam się
-Dziękuję-zerknął na mnie i znowu na drogę-A u Ciebie i Hazzy? Jak tam ?
-nie rozumiem?
-Piszecie ze sobą? Rozmawiacie? Cokolwiek?
-Nie, odkąd pojechaliście nawet słowem się nie odezwał. A mnie to tam wiesz..
-Wiesz, że On Cię kocha?
-Podobno..
-nie podobno tylko na pewno.
-ale mi nie ufa..a co to jest za związek bez zaufania?
-Mówiłaś mu choć raz, że Go kochasz?
-hę? A po co Ci to? Nie
-no to dziwisz mu się? On pierwszej dziewczynie-Tobie-powiedział na prawdę, że kocha Cię. Jesteś jego pierwszą poważną miłością. A skoro Ty mu nie mówisz, że Go kochasz no to On jest zazdrosny, jak każdy..Kochasz Go?
-Nie..tak...to znaczy nie wiem! Mam mętlik w głowie i tu-pokazałam dłonią na serce-Nie wiem czy Go kocham..Ale wiem, że nie mogę przestać o nim myśleć. To mogę Ci zapewnić. Nawet zaczęłam pisać znowu w pamiętniku, ostatni raz w nim pisałam kiedy był wypadek..
-Kochasz Go-odparł pewnie
Pogadałam z nim jeszcze trochę na ten temat i teraz jeszcze większy mam mętlik. Kocham? Nie kocham? Kocham? Nie kocham? Kocham? Pożartowałam trochę z chłopakiem i zatrzymał się na parkingu. Pożegnałam, podziękowałam mu za wszystko i poszłam a on pojechał. Weszłam do środka marketu i zapakowałam wszystko co potrzebne, zapłaciłam i wyszłam łapiąc wolną taksówkę. Podałam mu adres i nie długo byłam w domu. Weszłam do domu i od razu weszłam do kuchni

*oczami Cassie*
Co chwilę sprawdzałam godzinę, potrzebowałam lodów. Ochh co ja robię ze swoim życiem. Znów kochająca para idzie do łóżka i się całuje. Bożee. Po chwili usłyszałam ,że ktoś wchodzi. Ubrałam kapcie, poprawiłam włosy i poszłam do kuchni.
-I ?
-Mam-uśmiechnęła się Niki.
-To dobrze. Już myślałam,że cię porwali.
- Nie no, jednak Zayn mnie podwiózł.
-Aha-zabrałam lody i poszłam do salonu.
Niki ogarnęła resztę i poszła do pokoju.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Otworzę-krzyknęłam.
Nie przejmowałam się wyglądem, najwyżej ten ktoś się przestraszy. Zaśmiałam się.
Poprawiłam sweter i razem z moimi nowymi przyjaciółki-łyżeczką i lodami- poszłam otworzyć.
Widok jaki tam zastałam znów przywrócił wspomnienia.
-Czego ty tu chcesz?-zapytałam.
Lou patrzył na mnie nie wiedząc co powiedzieć. Spojrzałam w dół i zobaczyłam kwiaty.
Ładne ale mnie tym nie przekupi.
-Cassie przepraszam, wiem źle zrobiłem ale proszę wyb...-nie słuchałam dalej bo zamknęłam drzwi.
Sama się zdziwiłam,że mogę tak postąpić.
Wróciłam do salonu, usiadłam i znów oglądałam jakiś film.
-Nie rób tak więcej-powiedział Lou.
Cholera mogłam zakluczyć drzwi.
-Możesz wyjść? Z tego co wiem pozwolenia na wejście tu nie miałeś.
-Wysłuchaj mnie.
-Nie to ty mnie wysłuchaj. Nie wiem co ty sobie myślisz przychodząc z kwiatami i mówią mi jak bardzo źle się czujesz ,że mnie zdradziłeś. Idź do Eleanor ona Cię z chęcią przygarnie. Baa nawet z chęcią znów się z tobą prześpi więc żegnam.
-Ja wysłuchałem ciebie teraz ty mnie. Kocham cię Cass..
-Nie mów tak do mnie.
-Cassie proszę cię wybacz mi, wiem nienawidzisz mnie ale ja cię kocham. Bez ciebie nie mogę żyć.
-Jakoś wcześniej żyłeś i co nadal żyjesz.
-Nie bądź taka, wybacz mi
-Cassie co on tu robi ?-zapytała Nikole.
Jeszcze ona tu potrzebna. Ale jak jest to może ona go wyprowadzi ja już mam dość go. Wstałam z kanapy i poszłam na górę, nie chciałam go oglądać , znów rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać bo co innego można robić niby? Po chwili przyszła Niki i mnie przytuliła.
_________________________________
Wow mamy już 44 rozdział;)
Liczmy na komentarze<3
Na serio one nas motywują. 
Za błędy przepraszamy;)
Mamy nadzieję,ze rozdział się spodobał <3 
Lots of love xx

CZYTASZ+KOMENTUJESZ♥
Wystarczy napisać tylko czytam żebyśmy wiedziały ile was czyta i komentuje <3

4 komentarze:

  1. Niki,troszke mam Cie dosc :))) Cass wybacz mu.Last chance xd Przepraszam ponioslo mnie :* Boski rozdzial :D @gabka17

    OdpowiedzUsuń
  2. Heej! :)
    Rozdział jest wspaniały! Uwielbiam twój styl pisania, uwielbiam Ciebie i tego bloga.
    To co piszesz jest;
    wspaniałe
    genialne
    zajebisty
    twórcze
    super
    no i w ogóle świetne! :)
    Już nie mogę się NN doczekać! ^^
    Całuski! *.*

    P.s U mnie NN :) Będę wdzięczna jak ocenisz;)
    http://hello-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcę kolejny o i chcę żeby Lou i Cass się pogodzili i mieli dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam, że tak dawno sie nie odzywałam :cc miałam problemy z netem... ale do sedna ;) rozdział genialny ;) kocham WAS <333 nie bede przewidywać co sie stanie, bo wiem, że macie swój pomysł i coś fajnego wymyślicie ;* weny życze @horanowa2307

    OdpowiedzUsuń