piątek, 3 maja 2013

Rozdział 46

*Oczami Nicole*
Zanim wyszliśmy, wzięłam piłkę nożną. Szliśmy spacerkiem, jak gdyby nigdy nic. Chłopaki wygłupiali się ze mną, ale to nic nie dało Cass i Louis nie dość, że szli daleko od siebie to w ogóle nie zwracali na siebie, na nas uwagi..
-Louis łap-krzyknął Harry rzucając mu piłkę. Złapał i kopnął ją przed siebie. Spojrzałam się na niego jak na debila i odwróciłam się idąc po piłkę.
-Co za imbecyl-odparłam idąc i szukając piłki
-Daruj sobie. Myślisz, że co? Że Cass jest tylko poszkodowana? Zaskoczę Cię,bo nie. Ja też jestem poszkodowany. Nie wiesz co się działo tak na prawdę. Od czego się zaczęło-usłyszałam to i się obróciłam. Stał Louis ze łzami w oczach
-Louis. Tak się składa, że wiem co się działo i dzieje. Wiem wszystko. Ona mi ufa i wszystko mi mówi. Wiem. Ale jesteś bardzo naiwny. Zamiast z nią pogadać znwou wyszedłeś się nachlać. I nikt nie powiedział, że tylko ona jest poszkodowana. i nawet nikt tak nie twierdzi. Ale wiedz, że straciłeś dużo w moich oczach
-Ale chyba wiesz, że Cass jest dla mnie wszystkim? Jak nie,to wiedz, że ją kocham ponad życie!-wykrzyczał.
-Tak? to udowodnij to w jakiś sposób a nie!
-Jak?
-Jakkolwiek Louis jakkolwiek. Pokaż jej, że zależy Ci na niej! Ale tak w sekrecie Ci powiem, że wątpię, żeby z tego coś wyszło. Podpowiem Ci coś. ona uwielbia jak się ktoś o nią stara. Uwielbia róże. Uwielbia czekoladki. Jak każda kobieta. Więcej Ci nie pomogę zresztą, skoro ją kochasz to powinieneś co nie co o niej wiedzieć.
-Tak się składa, że to wiem. Znam ją jak nikogo innego. Wiem,kiedy kłamie. Wiem, kiedy jest szczęśliwa. Wiem,kiedy jest smutna
-Ale to chyba nie trudno zauważyć co? Tak ciężko zauważyłeś, że kiedy jest jej źle płacze? Chodzi w tą i z powrotem. Nie gada z nikim?
-Nicole. Ja chcę ją odzyskać. Pomóż mi-zrobił usta w podkowę i przytulił się do mnie.
-I co mam teraz zrobić?-zapytałam,a ona wziął moje dłonie i objęłam go nimi-nie płacz-odparłam,kiedy usłyszałam jak pociąga nosem.
-Tęsknie za nią-odparł.
-Chłopie, weź się w garść. Przestań się nad sobą użalać i zrób coś w końcu! Za dwa dni wyjeżdżamy więc nie masz dużo czasu. Życzę powodzenia-uśmiechnęłąm się do niego.
-Jesteś okrutna, ale dziękuję-odparł.

*oczami Cassie*
Fajnie,że wyjeżdżamy na wyspy kanaryjskie. Przynajmniej odpocznę , będzie wszystko okej. Mam taką nadzieję. Niki poszła szukać piłki a za nią Lou.
Harry, Liam i Zayn poszli po coś do picia,a ze mną został Niall.
Usiadłam na ławce a chłopak koło mnie, położyłam głowę na jego ramieniu.
-Wszystko się ułoży-powiedział po chwili.
-Jasne-jęknęłam.
-Nie wierzysz?
-Nie.
-To uwierz.
-Dzięki.
Po chwili przyszedł Lou i Niki. Spojrzałam na Lou wyglądał jakby płakał? Tak płakał, widać to było.
Niki usiadła koło mnie a Lou koło Niall'a.
-Niki dalej chodź grać-powiedział Niall.
Niki wstałam i poszła. Zostałam sama , z Louis'em. Żadne z nas się nie odezwało i było dobrze.
Po chwili dostałam sms'a. Spojrzałam na wyświetlacz "Louis ♥" czas to zmienić.Odblokowałam telefon i zobaczyłam wiadomość.
"Jeżeli nie chcesz żebym z tobą rozmawiał, to będę pisał. Wiem,że Cię zraniłem ale nadal Cię kocham i będę o Ciebie walczył xx''.
Spojrzałam na niego, posłał mi smutny uśmiech i poszedł grać z Niall'em i Niki.
-Ale Ci to długo zajmie-powiedziałam.
-Co i komu długo zajmie ?-zapytał Liam.
-Nic-powiedziałam szybko.
-Na pewno?
-Tak-uśmiechnęłam się smutno i dalej patrzyłam przed siebie.
Chłopaki rzucali się, bili, śmiali nawet i ja się śmiałam.
-Nigdy więcej-powiedziała Niki siadając.
-Dali ci wycisk?
-I to wielki.
-No to teraz Cassie ciebie wymęczymy-powiedział Zayn i szedł w moją stronę.
-Co? Nie! Ja nie umiem grać!
-No chodź umiesz-powiedział Niall.
-Nie!
Nim się obejrzałam Zayn niósł mnie na pole.
-Malik!
-Za to,że powiedziałaś po nazwisku Cię nie puszczę.
Zaśmiałam się. Chłopak mnie postawił na ziemię.
-Okej więc Harry, Lou i Liam razem a ja, Niall i Cass razem.
-Ja sędziuje-powiedziała Niki.
-Okej-powiedział Lou.
-Z racji tego ,że mamy dziewczynę uważać na nią-powiedział Zayn.
Zaśmiałam się znów. co mi tam, trochę pobiegam. Niki powiedziała,że nasz czas gry to 10 minut.
Okej wytrzymam jakoś. U nas na bramkę poszedł Zayn. A u przeciwnika Louis.
Zaczęliśmy grać, Niall przejął piłkę, potem podał do mnie, przyśpieszyłam byłam na dobrym miejscu żeby strzelić bramkę. Po chwili mocne uderzenie i GOOOLLLLL! Yeah! Przytuliłam się z Niall'em i Zayn'em.
-Daliśmy wam fory teraz przegracie.
-Zobaczymy-powiedziałam.
Louis wszedł na pole a Harry na bramkę. Cholera uśmieszek Louis'a mówi,że coś knuje.
Zaczęliśmy grać. Po chwili znów miałam piłkę, a koło mnie biegł Louis.
Zabrał mi piłkę przy tym dotykając moją rękę. Zatrzymałam się. Cholera !
Znów zebrałam siły i pobiegłam, Lou podawał piłkę Liam'owi więc ja przyśpieszyłam i zabrałam piłkę, dodatkowo trafiając w bramkę.
Niki powiedziała,że koniec, a my byliśmy szczęśliwi z wygranej.
___________________________________
No i mamy kolejny ;3
Mamy nadzieję,że się spodoba<3
PROSIMY O KOMENTARZE ;3
Piszcie co mamy zmienić lub co wam się nie podoba a mi się postaramy to zmienić;3 
Lots of love xx

5 komentarzy:

  1. Claudia.! :33 maja 2013 13:58

    Cudowny .! :3 Ale ja chcem zebybw koncu Niki i Harry bylivrazen tak jak CaSs i lou kto wie jak sie to rozwinie a kiedy kolejny .! :3 ^^ Pozdro ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny tyle n niego czekŁam .:))

    OdpowiedzUsuń
  3. jest okej, czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :3 Mam nadzieje że za nie długo wszystko sie ułozy i Niki i Harry wroca do siebie a Lou odzyska Cass :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj! :)
    Rozdział jest jak zwykle wspaniały, cudowny i świetny *.*
    Mam nadzieję, że Niki i Harry do siebie wrócą *.* Oni są perfekcyjni:D
    Ale nie chcę, zeby Lou i Cass...no wiesz by byli razem. Jakos tak no... xd
    Moje widzi mi sie ;D
    Ale to twoje opowiadanie:*
    Czekam z niecierpliwością na NN! :) Całuje! ;*

    P,s U mnie NN ;) Będę wdzięczna jak wpadniesz i ocenisz! :)

    OdpowiedzUsuń