sobota, 18 maja 2013

Rozdział 50.

 *oczami Cassie*
Głupie słońce, spojrzałam na zegarek 07.00. Pięknie dzięki za obudzenie mnie tak wcześnie.
Wstałam z łóżka i poszłam do Niki, ta słodko spała z Harry'm.
Nie przeszkadzając, poszłam do pokoju, przebrałam się w strój i poszłam na basem, a co mi tam.
-Cassie-ktoś mnie zawołał, obróciłam się i ujrzałam małą dziewczynkę.
Na oko mogła mieć 6 lat. Przykucnęłam, dziewczynka podbiegła do mnie i mnie przytuliła. Okej to dziwne, ale spoko. Dała mi jakąś kopertę, a potem pobiegła do swojego taty chyba.
Uśmiechnęłam się i ruszyłam dalej.
Ktoś złapała mnie od tyłu, obróciłam się był to Tomek.
-Nie ładnie tak paradować w stroju kąpielowym-uśmiechnął się.
-I kto to mówi?Ty jesteś w bokserkach-dodałam.
-Bo ja idę nad basen.
-Ja też.
-To idziemy razem.
-Jasne.
-Co to?
-Jakiś list, ale nie wiem od kogo.
-Otwórz i sprawdź.
-Jakiś ty ciekawski.
-Zawsze
Zaczęliśmy się śmiać. Razem zeszliśmy na dół i poszliśmy na leżaki.Ja się położyłam na nich, a Tomek poszedł do wody.
-Nowy chłopak?-zapytał Styles.
-Przed chwilą spałeś z Niki już nie śpisz?
-Nie, nie ładnie to nas podglądać.
-Nie spaliście?
-Nie. Nie chciało nam się wstawać, więc leżeliśmy.
-Aha, nie no spoko.
-Od kogo to ?-zapytał biorą list.
-Nie wiem, zaraz sprawdzę.
-Wyręczę cię-zaproponował.
-Nie!-krzyknęłam.
Chłopak wstał i zaczął go rozdzierać, próbowałam mu zabrać, ale nie dałam rady.
-Okej oddam ci go, ale powiesz co w nie jest.
-Prędzej ci te loczki wyprostuję niż ci powiem co w nim jest.
-To nie dostaniesz go.
Po chwili Lou już miał list.
-Proszę-podał mi list-to ode mnie-szepnął i stanął koło Harry'ego.
-No otwieraj go chcę wiedzieć co tam jest napisane piękna.
Louis spojrzał na niego morderczym wzrokiem, a potem popchnął go do wody.
-Należało mu się-powiedział i uśmiechnął się.
-Bardzo.
-Dzięki Lou na serio.
-Widzisz, przynajmniej nie musiałam ci ich prostować.
-Oberwiesz Cassie-chłopak wyszedł z wody i zaczął iść w moim kierunku.
Nie wiedząc co mam zrobić, schowałam się za Louis'em.
-On ci nie pomoże-powiedział Harry i się uśmiechnął.
Po chwili Lou już trzymał mnie od tyłu.
-Lou ty przeciwko mnie?
-Tak.
Pięknie, teraz nie wiadomo co ze mną zrobią!
Oczywiście fanki już zdjęcia robiły, cholera znów będę na okładce! Po chwili byłam w wodzie, kiedy się wynurzyłam widziałam tylko roześmianych chłopaków. I Louis'a trzymającego mój list.
Wyszłam zabrałam list i położyłam się na leżaku mam focha na nich jak nigdy.
-Jesteś zła?-zapytał Lou.
Nie odpowiedziałam.
-Jest-powiedział Harry.
Chciało mi się śmiać , że ich tak łatwo wkręcić ale co tam trochę poudaję.

*Oczami Nicole

Wczoraj z Harry'm zasnęliśmy jak przyjaciele obok siebie. Rano obudziłam się na podłodze, nie wiem jakim cudem, ale się obudziłam. Spojrzałam na chłopaka, który spał w moim łóżku i rzuciłam go butem, jego butem. Momentalnie się obudził i się uśmiechnął. Kazał mi przyjść obok niego, ale nie chciało mi się, więc chłopak schylił się nade mną i podniósł mnie tak, że wylądował na boku mnie obejmując. Nic mi się nie chciało. Do pokoju weszła Cass, ale zaraz wyszła z niego. Chłopak powiedział, że będzie szedł. Wyszedł, a ja wybrałam to i skierowałam się do łazienki, w której
wzięłam prysznic i posmarowałam się balsamem. Ubrałam bieliznę, zrobiłam delikatny make-up i ubrałam się w wybrane wcześniej rzeczy. Przeglądnęłam się kilka razy w lustrze i biorąc torebkę wyszłam.
-Cass. Ja idę na zakupy-odparłam stojąc nad nią, a ta się wystraszyła, a ja zaczęłam się śmiać.
-Czekaj pójdę z Tobą-powiedziała się uspakajając
-A możemy iść z wami?-zapytał Harry.
-A możemy iść z wami?-powtórzyła Cass i zrobiła obojętną minę. Kiwnęłam głową i poszli się przebrać, a ja stałam pod hotelem.
-Hej Niki-usłyszałam i się obróciłam-chcę pogadać.
-Hej, no mów-uśmiechnęłam się widząc Mateusza.
-Na początek chciałbym Cię przeprosić za...
-Skończ-przerwałam mu-nie chcę tego słyszeć. Niech chłopak się cieszy, że nie podałam go nigdzie. A uwierz mi namawiali mnie.
-Przepraszam za niego.
-Nie przepraszaj za niego.
-Ale chyba nie straciłem w Twoich oczach?-zapytał ślicznie się uśmiechając.
-Nie-zaśmiałam się-Ty? Skąd taki pomysł?-poczochrałam go i usłyszałam jak dzwoni mi telefon, przeprosiłam chłopaka i odebrałam, dzwonił Zayn. Pytał co u nas, czy jesteśmy złe, że chłopaki przyjechali za nami i ogólnie. Opowiedziałam mu wszystko ze szczegółami, oczywiście nie mówiąc mu o wczorajszej akcji, dzięki której chłopcy na nowo zyskali dużo w moich oczach. Pogadałam z nim i się rozłączyłam. Mati nadal na mnie czekał
-Przepraszam, przyjaciel dzwonił i się denerwował, bo nie rozmawiałam z nim wieczorem-powiedziałam stając obok niego.
-Nic się nie stało-uśmiechnął się-Ładnie wyglądasz-odparł i się zaczerwienił.
-Dzięki-uśmiechnęłam się.
-Masz może ochotę na sok?
-Przepraszam, ale właśnie wychodzę na miasto z przyjaciółmi, przepraszam.
-Spoko, luzik-speszył się-spadam. Cześć-odparł i poszedł żegnając się ze mną.
Po chwili na dole zjawiła się trójca święta.
__________________________________
No i mamy kolejny rozdział <3
Mamy nadzieję,że się spodoba ;3
Liczmy na WASZE KOMENTARZE
Lots of love xx
Marika i Anita

4 komentarze:

  1. 1.co jest w liscie ?!
    2. Denerwuje mnie Niki...i Harry..niech sie zejda !!!!
    3.ciekawe co sie wydarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Heej! :D
    Jejku, jejku, jejku*.*
    Brak mi słów.
    Z każdym rozdziałem kocham tego bloga jeszcze bardziej, a Was podziwiam z caaałego serduszka za tak ogromny potencjał*.*
    Już nie mogę się doczekac NN ^^ Mam nadzieję, że szybko się pojawi- no i że w końcu Niki i Harry będą razem<3 :d
    P.s U mnie także NN :) Będe wdzięczna jak do mnie wpadniesz i ocenisz;*

    http://hello-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział jak zawszę <3 Omg prosse niech oni znowu do siebie wrócą ^^ Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń