niedziela, 16 czerwca 2013

Rozdział 57

NICOLE
Siedliśmy razem z Harry'm przy jednym ze stolików w niewielkiej restauracji. Po chwili podszedł do nas kelner.
-Dzień Dobry, dzisiaj będę was obsługiwał-uśmiechnął się do mnie-Proszę, tutaj macie menu. A teraz może się czegoś napijecie?-patrzył na Harry'ego.
-Pani pierwsza-odparł, a kelner spojrzał na mnie.
-Um...wezmę wodę-uśmiechnęłam się.
-Dobrze, a dla Pana?
-To samo, proszę-powiedział i go zmierzył jak spojrzał na mnie.
-Za moment państwa zamówienie zostanie przyniesione, a tymczasem proszę wybrać jedzenie-uśmiechnął się, a Harry znowu go zmierzył. Kelner odszedł, a ja chłopaka kopnęłam, kiedy nadal to robił.
-Auuuć. Za co to?-zapytał zdziwiony.
-Musisz go tak mierzyć?-zaśmiałam się.
-Musi się tak na Ciebie patrzeć? On rozbierał Cię wzrokiem.
-Czy mi się wydaję czy jesteś zazdrosny?
-Ja? Ohhhh no skąd że..
-Jesteś.
-Nie jestem-powiedział i schował twarz w menu.
-Jesteś-zaśmiałam się.
-To Twoja wina. Nie musiałaś ubierać takiej sukienki.
-Sam mi ją wybrałeś-zaśmiałam się.
-Ohhh-wydał z siebie odgłos i pogrążył się w czytaniu jadłospisu.
Zrobiłam to samo i po chwili już wybrałam. Mianowicie wzięłam kaczkę z ziemniakami i surówką. Przyszedł kelner i zapytał czy już wybraliśmy.
-Um..Tak proszę numerek 17-uśmiechnęłam się do młodego pana stojącego przede mną.
-Ahhh kaczka? Dużo ludzi dzisiaj to zamawia-zaśmiał się-A dla Pana?
-W takim razie ja też wezmę-oddał chłopakowi menu.
-Miłego wieczoru-uśmiechnął się i odszedł.
Siedzieliśmy przez moment w ciszy, niezręcznej ciszy, kiedy Harry odkaszlnął i spojrzał na mnie.
-Przepraszam za moje zachowanie.
-Co proszę?-przymrużyłam oczy udając, że nie usłyszałam.
-Przepraszam za moje zachowanie-dodał nieco głośniej.
-Powiedziałeś głośniej, ale nic nie zrozumiałam-zaśmiałam się.
-Jesteś okrutna-odparł.
-Co proszę?
-Jesteś kochana-posłał mi buziaka w powietrzu.
Patrzyłam udając, że widzę gdzie leci ten buziak, kiedy podskoczyłam na krześle i go złapałam przyciągając do serca. Wzdychnęłam głośno na co Harry się zaśmiał i zrobił się czerwony. Uśmiechnęłam się do siebie
-Przynoszę Ci wstyd?-zapytałam robiąc się poważna.
-Mnie-zaśmiał się-nie odwracaj się, ale dwa stoliki za Tobą siedzą fanki i robią zdjęcia-zaśmiał się-będziesz wszędzie-zaśmiał się jeszcze bardziej.
-Ohhhh jak wy to wytrzymujecie huh?
-Nie są takie złe. Ja to lubię-poruszał znacząco brwiami.
-Ale z Ciebie dupek, nawet na kolacji musisz?
-Ale co?-cofnął się spuszczając ręce w dół i spoglądając na mnie.
-Nic, żartowałam-zaśmiałam się głośno i w tym samym momencie przyszedł kelner.
Położył nam dania przed nami i życzył smaczengo. W ciszy zaczęliśmy kosztować kaczkę i potem już jedliśmy z smakiem.Kiedy zjedliśmy postanowiliśmy iść się przejść.
***
Weszliśmy do pokoju i zauważyłam karteczkę.
-Od kogo ?
-Louis'ego.
Otworzyłam ją, w środku napisał,że wraca do Londynu,ponieważ musi naprawić to co zepsuł.
-Wiesz o co chodzi?
-Cassie.
Usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy film.

CASSIE
Zayn i Liam poszli do swoich dziewczyn, a ja przyszłam do Niall'a,który powiedział,że mu się będzie nudzić,  więc mam do niego przyjechać. Stałam w kuchni. Niall poszedł do sklepu po truskawki, a ja miałam zrobić deser,ale nie miałam jak nie mając truskawek. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu.
-Niall mam nadzieję,że po drodze nie zjadłeś wszystkich truskawek-powiedziałam wychodząc z kuchni, wchodząc do korytarza.
Podniosłam głowę, a przede mną stanął Louis.Nie spodziewałam się,że on przyjedzie do Londynu.Stałam jak słup i patrzyłam na niego nie mogąc wydusić z siebie żadnego zdania.
-Hej-uśmiechnął się blado.
-Cześć-odparłam.
-Gdzie są wszyscy ?
-Zayn i Liam u swoich dziewczyn, a Niall pojechał po truskawki.
-Wiesz,że zanim on tu dojedzie ich nie będzie?
-Wiem i właśnie tego się obawiałam.
-Możemy  porozmawiać?-zapytał.
Chwilę się wahałam, ale się zgodziłam. Poszliśmy do salonu. Ja usiadłam, a Lou chodził po salonie.
-Jestem idiotą! Ja wiem, zraniłem Cię..-chciałam coś powiedzieć, ale mnie uciszył gestem ręki-wysłuchaj mnie. To co zrobiłem było wredna. I to bardzo. Zraniłem Cię już 3 razy. Te słowa, one nie miały ujrzeć światła dziennego. Nie myślałem tak, na prawdę cieszę się,że Cię poznałem. Pokochałem, ale wtedy nie wiem co mnie napadło. To tak jakby ktoś mną wtedy kierował. Nie wiedziałem co mówię. Tak zdradziłem Cię, ale to było przez Eleanor. Gdybym jej nie spotkał i nie zlał się w trupa to by się to nie zdarzyło. To wszystko moja wina. Ten cały rozpad naszego związku-przerwał na chwilę.
Po chwili znów kontynuował swój monolog. On na prawdę żałował. Nie mogłam mu przerwać bo mi zakazał. Wstałam z kanapy, chłopak dalej nawijał swoją wiązankę słów. Podeszłam do niego i pocałowałam. Zamknął się nareszcie. Objął mnie w tali i przyciągnął bliżej.
-Wybaczysz mi ?-zapytał, kiedy się oderwaliśmy od siebie.
-Tak.
Sama przemyślałam wszystko i jeżeli się kogoś kocha trzeba dawać mu szanse. Mam nadzieję,ze teraz będzie wszystko dobre.
-Znów razem! - krzyknął Nialler i podbiegł do nas żeby nas przytulić.
-Dusicie mnie-zaśmiałam się.
Postanowiliśmy razem zrobić deser. Przez co cała kuchnia była brudna, ale posprząta się później.

Od Autorek;
Mamy kolejny rozdział;)
A więc mam do omówienia kilka spraw;
1.Błędy-zdarzają się,ale ja nie jestem wstanie ich wszystkich wyłapać.
2.Zdania-ja u siebie nie wiedzę takich zdań,które są nie zrozumiałe,źle ułożone.U Anity też nie,a jak znajdę to poprawiam.
3. Kłótnie-mnie też to już męczyło,ale nie wiedziałam jak się z tego wyplątać,więc temu tyle ich było.
4. Blog staje się nudny-racja, akcja po prostu jest owijana w bawełnę,wiecznie to samo,nic innego. Sama to zauważyłam.
5. Mam nadzieję,że od teraz rozdziały wam się spodobają, nie przewiduję tylu kłótni,ale za to dużo miłości i rozdziałów jak na początku pisania tego bloga. -Marika xx
Dziękuje za szczerą opinię <3 xx
Lots of love xx

6 komentarzy:

  1. Nawet nie wiecie jak długo czekałam na moment pogodzenia się Cass i Lou, nawet zaczęłam czytac wszystkie rozdziały od początku, bo nie pamiętałam jak wyglądał ich związek przed kłótnią. A błędami czy zdaniami, które są w jakiś sposób niepoprawne się nie przejmujcie, nikt ich wszystkich nie wyłapie.
    Czekam na tę miłośc i na next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział super nie spodziewałam się takiego toku wydarzeń :* ale się cieszę że znowu są razem <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Milo wiedziec,ze jestem slepa i nie dostrzegam tego co nie pasuje innym xd
    dla mnie fabula jest meeega :D
    @gabka17

    OdpowiedzUsuń
  4. Milo wiedziec,ze jestem slepa i nie dostrzegam tego co nie pasuje innym xd
    dla mnie fabula jest meeega :D
    @gabka17

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, hej! :)
    Rozdział jest jak zwykle mega!
    Jak ja zazdroszę talentuuu<3 O.o Aww:D
    Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłam, gdy przeczytałam że Louis i Cass się pogodzili. Oni naprawdę do siebie pasują. Nie mogłam się doczekać tego momentu. Gdzieś w głębi się go spodziewałam, ale ty z każdym rozdziałem mnie od tego odciągałaś. Ale w koncu...Aww*.*
    Już nie mogę się NN doczekać! :)
    Całuski ! xx

    P.s Zapraszam do mnie. Bardzo mi na tym zalezy. xx
    http://hello-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. cieszę się że się pogodzili :) a rozdział jak zawsze świetny :*

    OdpowiedzUsuń